#86 Aberlour A’Bunadh Batch 53
O Aberlour A’Bunadh na innych blogach zostało już powiedziane chyba wszystko. Także niczym Was nie zaskoczę. Niemniej jednak tej whisky nie może zabraknąć i u mnie. W tej cenie (do 300 złotych), to jedna z najlepszych whisky, które w polskich marketach możecie dostać bez większego wysiłku. Jej obecność tutaj jest zatem obowiązkowa.
Aberlour A’Bunadh pojawił się na rynku w 1997 roku. Jego nazwa z gaelickiego oznacza u podstaw. Ma to symbolizować produkcję whisky jak za starych czasów. Bez filtracji na zimno i z naturalnym kolorem. Tutaj dodatkowo rozlewana jest z siłą beczki. Partia, którą opisuje, ukazała się z numerem 53 w 2016 roku. Każda seria zaczerpnięta jest z puli około 70 beczek. Rocznie pojawia się kilka edycji. Ostatnia, która ujrzała światło dzienne, pokazała się z numerem 61. Co ważne whisky leżakuje tylko u wyłącznie w beczkach po sherry Oloroso. Nie spotkamy się tutaj ze standardowym wypełnieniem po europejskim dębie czy beczkach po burbonie. A’Bunadh w zamyśle producentów ma być prawdziwą owocową bombą i taki też jest w rzeczywistości…
Whisky nie posiada deklaracji wieku. W kuluarach mówi się o leżakowaniu od 8 do 15 lat. Whisky dzięki rozlewaniu z mocą beczki mają najczęściej około 60%. Batch 53 ukazał się z mocą 59,7%.
Spotkałem się z opinią, że początkowe wydania były jeszcze lepsze od obecnych. Najlepsze partie według różnych opinii skończyły się na numerach do 15 lub nawet do 10. Niestety nie było mi dane spróbować żadnego z tych starszych wydań. Także mi osobiście ciężko się do tego odnieść. Jakoś bardzo się tym nie przejmuje. Obecne wersje A’Bunadh w pełni spełniają moje oczekiwania. Powiem więcej, jestem pod ich ogromnym wrażeniem.
W zapachu dominuje miód. Znajdziemy również tutaj wiele słodyczy tak charakterystycznej dla całej destylarni Aberlour. Tu jest tego nawet więcej. Dalej brzoskwinia i śliwowica. % alkoholu jest bardzo dobrze przykryty. Trudno uwierzyć, że jest to prawie 60%. Whisky w smaku ciepła i bogata. Znów miód i brzoskwinia. Wiśnie. Naprawdę sporo sherry. Bez porównania więcej niż przy innych edycjach Double Matured. Cynamon. Suszone owoce. Marmolada. Drewno. Ciut pieprzna co nie przeszkadza. Dodaje jej tylko charakteru. Finisz rozgrzewający i wytrawny. Długi.
Ocena wg serwisu whiskybase: 87,2/100 wśród 135 oceniających użytkowników, (Batch no. 53)
Moja ocena: 91/100