#103 Octomore Masterclass_08.2

Moja ocena 92/100

Octomore to obok Port Charlotte seria uzupełniająca ofertę destylarni Bruichladdich. O ile Port Charlotte jest jak na Islay umiarkowanie torfowany, Octomore ma stanowić skrajnie wysokie wartości ppm (cząstki fenoli torfu na milion — to od nich w dużej mierze zależy, jak bardzo wyczuwalne są aromaty dymne w whisky). Swoje serie Octomorów, destylarnia obwieszcza bardzo często. Co kilka miesięcy pojawiają się nowe wydania. Jest ich na tyle dużo, że producenci zdecydowali się systematyzować je numerami. Inaczej trudno byłoby się w nich połapać. Wszystkie wydania są dodatkowo bardzo krótkimi seriami z ograniczoną liczbą rozlanych butelek. Jedna z nich mnie szczególnie zainteresowała…

Octomore 08.2 pod względem ppm to może nie rekordzista. Posiada ich 167. Przy innych wygląda nawet blado. Spotykane są tutaj takie, które przekraczają 300 ppm. Natomiast wśród butelek z innych destylarni nie ma sobie równych. Nie słyszałem, aby ktokolwiek inny mógł się pochwalić choćby zbliżoną wartością. Dla przykładu Ardbeg Corryvreckan ma zaledwie 55 ppm.

Octomore 08.2 to druga butelka z 8 serii. Został rozlany z mocą 58,4%. Wydestylowano go w 2008 roku i rozlano do trzech różnych beczek. Po francuskim winie Sauternes i Mourvedre oraz po słodkim austriackim winie. Wszystkie beczki były już wcześniej wypełnione. Przez wcześniejszą edycję Octomora :). Po sześciu latach zostały połączone i rozlane na kolejne dwa lata do beczek po włoskim winie AmaroneOctomore 08.2 jest niefiltrowany na zimno, o naturalnym kolorze. Został zabutelkowany w liczbie skromnych 36000 butelek. Kosztuje około 600 złotych.

W zapachu daje się poznać medyczność, tak charakterystyczna m.in. dla Laphroiga. Lekki nieco stłumiony dym. Uwaga. Stłumiony przez nuty owocowe. To nie koniec. W smaku na pierwszym miejscu również owoce. Ciepłe, dojrzałe, okrągłe. Stosunkowo mało dymu. Przynajmniej znacznie mniej niż się spodziewałem. Tytoń, czarna czekolada, skóra. Bardzo złożony. Dużo się dzieje. Dym i słodkie aromaty winne się równoważą. Finisz jest bardzo długi i intensywny. To na finiszu whisky jest najcięższa. Dopiero tutaj odczułem zwiększoną liczbę ppm.  Nie brakuje mu jednak słodkości. Złożony i pełny. Wręcz syty. Poczułem się wypełniony i spełniony. Chyba w takiej kolejności. Brawa.

Ocena wg serwisu whiskybase: 88,75/100 wśród 69 oceniających użytkowników

Moja ocena: 92/100

Komentarze