Mój ranking
Przyjęło się, że whisky ocenia się w od 0 do 100 gdzie 100 punktów to absolutne arcydzieło a zero produkt niezdatny do picia. W tej skali najczęściej występują 4 oddzielne kategorie-węch, smak, balans i finisz. Za każdą z wymienionych kategorii przydziela się od 0 do 25 punktów. Tylko te kompletne na każdej płaszczyźnie uzyskują najwyższe oceny. W tej proporcji i z tymi kategoriami oceny dokonuję również na swoim blogu.
Czasami oceniający zamiast balansu jako czwartą kategorie dodają kolor. W moim odczuciu kolor whisky tylko minimalnie wpływa na nasze wrażenie o danej pozycji. Przy spożywaniu posiłku i owszem chcemy, żeby potrawa apetycznie wyglądała na talerzu. Pełni to funkcję estetyczną i działa na wyobraźnie. Sam kolor whisky w szklance nie jest natomiast dla mnie aż tak istotny, aby stawiać go na równi z innymi cechami. Co więcej, część whisky jest z dodatkiem bezsmakowego syntetycznego karmelu, który ma wpłynąć korzystnie na kolor alkoholu. Dlatego nie zdecydowałem się na branie pod uwagę tej cechy. Co więcej, każda z butelek zawierająca karmel ma obowiązek zamieścić informacje o tym na swojej butelce. To prawo zapewniają nam europejskie przepisy. Karmel u niektórych jest bowiem alergiczny. Dzięki temu każdy pijąc swoją butelkę whisky, jest w stanie zweryfikować czy ma styczność z naturalnym kolorem, czy tylko z mistyfikacją.
Best deals
W rankingu Best deals jedynym wyznacznikiem pozycji jest korelacja jakości whisky (czyli wcześniejszych przydzielonych maksymalnie 100 punktów za węch, smak, balans i finisz) do ceny za butelkę. W tej relacji postanowiłem przydzielać od 0 do 25 punktów, gdzie ocena 25 oznacza produkt warty swojej ceny a 0 za produkt zupełnie nieadekwatny do kosztów.
Dla przykładu. Podobnie jakościowo smakującą whisky w rankingu Best deals ocenię dużo wyżej od tej smakującej podobnie, ale sporo droższej. Innymi słowy, droga butelka będzie musiała mocno się wyróżnić, aby być tutaj w moim topie. Natomiast te tańsze, ale jak swój przedział cenowy bardzo dobre dostaną możliwość wyżej oceny. Kieruje mną dobro nas-konsumentów. Nie oszukujmy się, nie zawsze warto przepłacać.