#120 Balvenie 14yo Caribbean Cask
Gdzieś na początku mojej przygody z whisky, Balvenie 14yo uchodziło w mojej ocenie za jedną z najlepszych, z którymi miałem styczność. Od tego czasu już trochę minęło. Spróbowałem kilku innych whisky finiszowanych w beczkach po rumie. Teraz wracając do niej, zastanawiam się, czy dalej mogę uważać ją za wyjątkową? Czy jest w stanie zadowolić mnie tak samo, jak jeszcze parę lat temu? Z tą whisky mam jeszcze jeden problem. Na jednym z ostatnich festiwali gdzie przy jednym ze stoisk Caribbean Cask była w cenie biletu zaprosiłem kilku moich znajomych. Nie jednego czy dwóch, ale pięciu. Co ciekawe nikomu nie podeszła. Tak więc czy lubię ją w odosobnieniu od innych? Czy może moja fascynacja do tej whisky po latach okaże się już tylko przeszłością? Trzeba sobie ją przypomnieć i to sprawdzić. Zapraszam do wpisu!
Balvienie 14yo Caribbean Cask niejako zastąpiła poprzednią, starszą wersję Blevenie 17yo RumCask. Warto wiedzieć, że ta kiedyś stosunkowo łatwo dostępna whisky była do kupienia w bardzo przyziemnych pieniądzach. Kosztowała w granicach nawet 350 złotych. Dzisiaj, jeśli chcielibyście uzupełnić o nią swój barek, musicie się liczyć z wydatkiem ponad pięciokrotnie wyższym. Na aukcjach potrafi osiągnąć kwotę nawet dwóch tysięcy złotych. Co więcej, wcale nie tak łatwo ją znaleźć. 🙂 Od obecnej 14-latki prócz wieku odróżnią ją również beczki po rumie. W przypadku RumCask były to beczki konkretnie po Jamajskim rumie. Caribbean Cask jak sama nazwa wskazuje, sugeruje nam cały archipelag. Nie ma dokładnie wskazanego kraju, z którego kupowane są beczki. Prawdopodobnie potrzebują już ich znacznie więcej i nie ograniczają się do jednej wyspy.
Czas spędzony w beczkach po rumie to tylko dopełnienie całej maturacji. Są one wykorzystywane na samym finiszu. Większość leżakowania odbywa się w drewnie z amerykańskiego dębu. Butelkowana jest z mocą 43%.
Zapach. Egotyczne owoce, mango, ananas i kokos. Wyczuwalny brązowy cukier. Wręcz podręcznikowo, jeśli chodzi o finiszowanie whisky w beczkach po rumie. Sporo krówki i toffi. Crème brûlée. Dąb. Smak gęsty i ciężki. Bardzo złożony. Pełny, nasycony. Znów sporo toffi. Karmel. Banany. Kakao. Nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest odrobinę mleczna. Dużo słodyczy. Bogata i dostojna. Finisz długi. Wytrawny. Odrobinę mdły.
Wracając do niej po dłuższym okresie, faktycznie muszę przyznać, że nie jest doskonała. Jest tylko zwyczajnie bardzo dobra. 🙂 Ciekawa, nietuzinkowa. Wyróżnia się nie tylko spośród whisky w ogóle, ale nawet wśród whisky finiszowanych po rumie. Może do ideału jej brakuje, ale będę polecać ją do skutku. Może jeszcze komuś przypadnie do gustu. 🙂
Ocena wg serwisu whiskybase: 83,7/100 wśród 775 oceniających użytkowników
Moja ocena: 86/100