#18 Laphroaig 10yo
Ostatnio skupiłem się na edycjach mniej dostępnych, a przecież ciągle nie opisałem wielu popularnych wersji podstawowych whisky. Do jednych z popularniejszych single maltów na świecie można śmiało zaliczyć Laphroaig 10yo. Ten dumny przedstawiciel typowo torfowego regionu Islay należy do jednej z trzech najpopularniejszych tutejszych destylarni. W tej grupie, nazwanej ciut na wyrost świętą trójcą znajdują się jeszcze Lagavulin i Ardbeg. Choć na pierwszy rzut oka wszystkie podobne i śmiało, można je wspólnie zakwalifikować. To przy bliższym poznaniu każda z tych destylarni, jak i whisky będzie się różniła.
Za podstawowym torfem i dymem w wersji podstawowej Ardbega 10yo w smaku dominują jeszcze glony, bagno czy wodorosty. W Lagavulinie 16yo na drugim planie poczujemy natomiast słodycz i cytrusy. Lagavulin będzie też nieco przystępniejszy, wygładzony przez dodatkowe lata spędzona w beczce.
Lapghroaig 10yo w zapachu niczym szczególnym się nie wyróżnia. Od co potężna dawka dymu, jak i u pozostałych przedstawicieli Islay. W smaku dym natomiast ustępuje. Whisky jest bardziej owocowa. Whisky charakteryzuje się jodowo-medycznym posmakiem. Często słyszy się, że jest wręcz apteczna. Mocno gryzie całe podniebienie. Jest ciężka i zostaje na języku. Bardzo intensywna. Powiedziałbym nawet, że plugawa-to naprawdę trzeba lubić. Finisz mocny i długi, torfowo dymny.
Wiem, że za Laphroaiga wiele osób dałoby się sobie wyciąć serce. Ta destylarnia wśród wielu miłośników znajduje się na pierwszym miejscu, a jej wersja podstawowa 10yo jest bardzo wychwalana. Mnie natomiast w pełni nie przekonuje. Z mocniejszych torfiaków bardziej cenię sobie Ardbega za bardziej jednolity smak dymu i torfu. Jest też mocniejszy procentowo, czego nie czuć, a jednocześnie mniej gryzący. Z łagodniejszych wersji podstawowych z Islay preferuję Bowmora 12yo. Właśnie za tą lekkość i przyswajalność, której brakuje Laphroaig 10yo.
Do plusów tej pozycji należy zaliczyć jego dostępność i cenę. Można ją znaleźć w każdym większym sklepie, niekoniecznie specjalistycznym. Koszt to około 140 zł za butelkę 0,7. Również jest bardzo często spotykana w barach czy restauracjach. Także naprawdę łatwo się na nią natknąć. Szkoda, że jest rozcieńczana wodą do 40%.
Ocena wg serwisu whiskybase: 83,2/100 wśród 428 oceniających użytkowników
Ocena wg Jim Murray’a: 90/100
Moja ocena: 83/100