#82 GlenDronach Cask Strength batch 6
Dawno nie było u mnie żadnej whisky Cask Strength. Alkoholu rozlanego z mocą beczki, czyli bez dodawania wody przed zabutelkowaniem. Takie okazy cieszą się większym zainteresowaniem. Zarówno wśród kolekcjonerów, jak i osób dłużej interesujących się whisky single malt. Zawsze ciekawiej spróbować czegoś, co nie zostało wyrównane do wybranej procentowej wartości alkoholowej, tylko jest rozlane z mocą beczki. Bez dodatkowej ingerencji człowieka. Wodę można przecież zawsze dodać samemu. Tylko tutaj to my decydujemy czy chcemy to zrobić, czy też nie.
GlenDronach obecną serię Cask Strength rozpoczął wydawać w 2012 roku. Ostatnie, szóste, prezentowane przeze mnie wydanie pojawiło się na jesieni 2016 roku. Obecna przed Wami butelka została rozlana z mocą 56,1%. Leżakowana w beczkach po sherry Oloroso i sherry Pedro Ximénez. Jest Non chill-Filtered – niefiltrowana na zimno, co pozwala zachować większą liczbę aromatów. Bez określenia wieku.
Zapach dominuje w czereśnie i suszone owoce. Sporo wanilii. Karmel. Moc alkoholu odrobinę podrażnia nozdrza. Łatwo się domyślić, że w tej whisky drzemie ogromna moc. Smak mnie tylko w tym upewnia. Potężny i krzepki. Dominują nuty sherry. Zgadywałbym, że leżakowała również po porto. Mój błąd. Ciepła. Domowa marmolada. Mleczna czekolada nadziewana jagodami. W ogóle jest pełna leśnych owoców. Czuć ogromną siłę, niemniej jednak 56,1% zostało bardzo dobrze przykryte. Pomimo ogromniej mocy nie czuć rażącego alkoholu. Rewelacja. Finisz też potężny. Z czasem moc ustępuje, dając jeszcze większe pole do popisu swojej cukierkowatości. Słodycz łączy się z agresją. Rozgrzewający. Warty uwagi.
Whisky ciekawa zarówno dla tych lubią rozgrzać się na słodko w zimowy wieczór, jak i dla kolekcjonerów. Śliczna limitowana butelka do postawienia w barku, czekająca na odpowiednią okazję do wypicia lub na sprzedaż. 🙂
Ocena wg serwisu whiskybase: 86,1/100 wśród 51 oceniających użytkowników
Moja ocena: 86/100