#99 Glenfiddich Experimental Series Project XX
Dzisiaj obiecana kolejna butelka Experimental Series. Mowa o Project XX, o której już wspomniałem à propos Glenfiddich IPA.
Swoją nazwę zawdzięcza dzięki dwudziestu beczkom, które zostały ze sobą zmieszane. Brian Kinsman malt master destylarni zaprosił 20 różnych osób związanych z tematyką whisky do pomocy. Każda z nich wybrała po jednej beczce użytej do utworzenia końcowego produktu. Tak w skrócie powstał Project XX.
Do pozytywów należy zaliczyć podwyższoną moc. Nie jest to może Cask Strength ale 47% to zawsze miły bonus. Z drugiej strony to produkt bez oznaczenia wieku. Alkohol z części wybranych beczek mógł być zatem bardzo młody. Minusem jest też dodany syntetyczny karmel dla poprawienia koloru. Kolejny argument przemawiający za krótkim okresem starzenia tej whisky.
Ciężki zapach. Trzeba dać jej trochę czasu. Powoli wznosi się ponad kieliszek. Słodkie brzoskwinie, wanilia, i karmel. Czuć aromaty liści orzecha włoskiego. Smak początkowo słodko-cierpki. Znów karmel. Sporo goryczy. Stary dąb. Orzechy włoskie ze skórką a momentami sama skórka. Dobrze ułożona, nie jest agresywna. Brakuje mi troszeczkę różnorodności. Mało się dzieje. Jest stateczna. Finisz bardzo długi, ziołowy i pełny. To on wymaga największej kontemplacji. Jeden dram wystarczy Wam na długi zimowy wieczór. To właśnie finisz najlepiej zapamiętam.
Moc alkoholu bardzo dobrze przykryta. 47% to przecież już nie byle co. Niestety whisky dominuje w gorycz i wypada jeszcze gorzej niż IPA. Z kolei nie należy do najdroższych (~220 złotych) i ciężko czegoś więcej od niej wymagać.
Ocena wg serwisu whiskybase: 83,9/100 wśród 292 oceniających użytkowników
Moja ocena: 80/100