#138 Glenfarclas 21yo
Chyba już kiedyś o tym wspomniałem. Jeśli chcielibyście spróbować starszej whisky w rozsądnej cenie, to Glenfarclas będzie świetnym rozwiązaniem. Starsze wypusty z tej destylarni należą do jednych z najtańszych nie tylko ze Szkocji, ale z całego świata whisky. 21-letniego Glenfarclasa ciągle można kupić, nawet w oficjalnych kanałach sprzedaży poniżej 350 złotych. Brzmi zachęcająco!
Wbrew temu, co widać na butelce, Glenfarclas jest destylarnią znajdującą się w regionie Speyside. Wcześniej obszar ten nie był wyodrębniony z Hihglands, a po zmianach, właściciele postanowili pozostać przy starym nazewnictwie. Około 60% leżakującego w destylarni alkoholu spoczywa w beczkach po sherry. Są one nawet 10-krotnie droższe niż te, w których wcześniej trzymany był burbon. W przypadku tego Glenfarclasa producenci wyjątkowo zdecydowali się tylko i wyłącznie na beczki po sherry Oloroso. Trzeba przyznać, że się wykosztowali. Butelkowana jest z mocą 43%. Niestety filtrowana na zimno i barwiona syntetycznym karmelem. Reszty dowiemy się, przelewając ją do kieliszka. 😉
Zapach. Pierwsze wrażenie — czereśnie. Sporo czerwonych owoców. Pestka od wiśni. Dużo orzecha włoskiego. Bakalie, suszona śliwka. Smak kwaśny, ale w przyjemny sposób. Owoce, pomarańcze, śliwka. Dębina. Nieco agresywna. Gryzie język. Znów orzechy. Lekka, ale taniczna. Słód jęczmienny. Gorzka czekolada. Jest bardzo tradycyjna. To tak wyobrażam sobie zbalansowane i neutralne whisky. Finisz stosunkowo krótki. Bardzo orzechowy. Po ciuchu liczyłem na więcej.
Przy opisie wersji 18-letniej wspomniałem, że ta smakowała mi mniej od o 3 lata młodszej wersji 15yo. Tutaj mam podobnie. Tyle że różnica wieku wynosi już 6 lat! Sugeruje wziąć to pod uwagę przy ewentualnych zakupach. 🙂
Ocena wg serwisu whiskybase: 85,6/100 wśród 710 oceniających użytkowników
Moja ocena: 84/100