#78 Lagavulin 8yo 200th Anniversary Edition
Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie. Dobrze wiem jakim powodzeniem cieszy się Lagavulin. Ostatnio spróbowałem kolejnego wypustu od tej destylarni i okazał się kompletnym niewypałem.
W 2016 roku na 200 urodziny destylarni dostaliśmy okolicznościowy prezent od producentów. Wypust nieco młodszy niż w innych edycjach, bo zaledwie 8-letni. Nie brzmi to może imponująco, ale dzięki temu cena za niego nie jest wyśrubowana i mógł trafić do szerszej grupy fanów. Ze względu na fakt wydestylowania w 2008 roku i zabutelkowania w 2016 jest oczywiście wersją limitowaną. Nie uzyskamy jednak informacji, ile dokładnie zostało wydanych takich butelek. Możemy tylko zgadywać, że sobie nie żałowali. Spokojnie go jeszcze znajdziecie. Kosztuje około 250 złotych. Z czasem, kiedy zapasy magazynowe się przerzedzą, ich wartość rynkowa z pewnością zacznie rosnąć. Taki rynek.
Żeby to był, chociaż Cask Strength… Nic z tych rzeczy. Został rozwodniony do 48%, 5% więcej niż standardowa wersja 16yo. Leżakuje w beczkach po europejskim i amerykańskim dębie.
Zapach bardzo inwazyjny. Czuć młodość destylatu. Słodki słód. Zgnilizna. Dym, ale nie dominujący, pozostaje w tle. Kwaśna. Wrzos. Ciągnie od niej alkoholem. Smak. Palone drewno. Palone drewno wiśni. Sporo torfu. Odrobinę medyczna. Spirytus. Podrażnia język. Słód. Płytka i płaska. Zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ratuje ją zbalansowany dym w tle, ale i tak w mojej opinii pozostaje bezbarwna i beznamiętna. Finisz krótki i mdły. Wiotki. Zdecydowanie brakuje mu siły. Bez polotu. Nie znajdziecie w nim nic ciekawego. Jedyny plus, że jest rozgrzewający.
Jakoś wielu Lagavulinów nie piłem. Łatwo mi zatem stwierdzić, że ten był zdecydowanie najgorszy, z jakim się zetknąłem. Daleko mu do opisywanej wcześniej wersji Lagavulin 16yo nie wspominając już o Lagavulin 12yo Special Release 2016. Doskonale uwidacznia się tutaj różnica w wieku. Te kilka lat więcej ma ogromne znaczenie. 8 lat w beczce tutaj okazało się zupełnie niewystarczające. Liczyłem na więcej. Zakupu nie polecę, chyba że kolekcjonerom.
Ocena wg serwisu whiskybase: 85,9/100 wśród 820 oceniających użytkowników
Moja ocena: 76/100