#156 Glenfarclas 15yo
O tym, jak dobry jest Glenfarclas 15yo, wspominałem przy okazji innych recenzji już kilkukrotnie. Zdecydowanie wyróżnia się na tle całego core range. Nie jest to tylko moje zdanie, ale głos, który pojawia się bardzo często. Również wśród właścicieli destylarni, rodziny Grant. Jest wyjątkowy ze względu na swoją moc. Ta jest wyższa niż standardowo dla Glenfarclasa i wynosi 46%. Dodatkowo do jego starzenia użyto tylko i wyłącznie beczek po sherry. W przedziale cenowym 200-250 złotych ciężko szukać mu równych.
Wspomniana moc i leżakowanie w beczkach po sherry to nie są jedyne atuty. Glenfarclas 15yo nie jest filtrowany na zimno. Jego barwa nie została również poprawiona syntetycznym karmelem. Jak na zwykłą 15-stkę brzmi naprawdę nieźle. O tym, dlaczego na butelce znajdziemy przyporządkowanie do regionu Highlands, a w rzeczywistości jest to Speyside, pisałem już tutaj: Glenfarclas 21yo. Pozostało już tylko opisać doznania. 😉
Zapach bardzo delikatny. Czuć suszone owoce. Jest bardzo przyjemnie. Praliny czekoladowe, bakalie, karmel. Słodkie ciasteczko, cynamon. Dalej nuty zbożowe. Przewija się herbatnik i biszkopt. W smaku ponownie na pierwszy plany wychodzi sherry. Stosunkowo wytrawne i pełne. Zdecydowanie nie czuć podwyższonej mocy. Alkohol nie jest wyczuwalny. Bardzo delikatna. Miód, orzech laskowy, karmel. Łatwo się pije a przez to i często sięga po kieliszek. 😀 Złożona i aksamitna. Nie jest może to prawdziwy sherry bomb. Obstawiam raczej beczki ponownych napełnień. Tak czy inaczej, tej owocowości jest w zupełności wystarczająco. Finisz ciekawy. Średnio długi. Spokojny. Obfituje w sherry.
Polecam z czystym sumieniem!
Ocena wg serwisu whiskybase: 84,7/100 wśród 1149 oceniających użytkowników
Moja ocena: 88/100