#1 Ardbeg 10yo
Długo zastanawiałem się, którą butelkę whisky typu single malt opisać jako pierwszą na moim blogu. W pierwszej chwili postanowiłem, że dobrze byłoby skoncentrować się na whisky, którą próbowało się jako pierwszą. Niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie cóż to takiego było. Idąc tą drogą, czy warto zaczynać od czegoś co tak łatwo wypadło mi z głowy?
Drogą eliminacji wybór padł na Ardbeg 10-years-old. Była to moja pierwsza whisky z Isly, którą miałem przyjemność spróbować. Dla osoby początkującej spotkanie z typowym torfiakiem było jednocześnie na tyle pozytywne i uderzające, że w mojej opinii jest to pozycja warta pierwszego wpisu. Do Ardbega wracałem kilkukrotnie na różnych degustacjach, nigdy się na nim nie zawiodłem aż, w końcu zagościł w moim barku. Ardbeg 10-years-old zawiera około 55ppm (cząstek fenoli na milion), mówiąc prościej jest to stopień torfowości whisky i czym wyższy tym bardziej powinno przekładać się to na dymny smak. Porównując go do innych podstawowych whisky z najbardziej torfowego regionu Szkocji – Isly będzie z pewnością w czołówce, ale jednocześnie daleko mu od wersji heavy peated (najbardziej dymnychwhisky zawierających nawet 200-300 ppm), które okazjonalnie serwuję destylarnia Bruichladdich. Ardbeg 10-years-old jest ponadto niefiltrowany na zimno i posiada 46% alkoholu, co czyni go bardzo ciekawą pozycją. Jako wersja podstawowa jest również dobrym wstępem do kolejnych edycji tej destylarni, które często są jeszcze mocniejsze.
Z zapachu typowo węglista i smołowata jak na Ardbega przystało. Pojawia się jodyna i smoła. Jest również względnie słodka. W smaku na pierwszy plan wysuwa się torf. Whisky jest mocno zbudowana, lekko pieprzna z nutą suszonych śliwek. Dalej w tle pojawiają się cytrusy. Na finiszu długi mocny powiew dymu.
Z pewnością jest to moja ulubiona wersja podstawowa z Isly. Bardzo dobrze zbalansowana, trudno przejść koło niej obojętnie. Jest to na pewno whisky dobra na początek przygody z torfem i Isly, jednocześnie będzie to jednak wejście od razu na głęboką wodę. Whisky warta swojej ceny, śmiało mogę ją polecić. Można spróbować rozcieńczyć ją z wodą. Będzie to na pewno bardzo fajna pozycja na zimowy wieczór.
Ocena wg serwisu whiskybase: 86,5/100 wśród 2280 oceniających użytkowników
Ocena wg Jim Murray’a: 95/100 ( jedna z najwyższych)
Moja ocena: 90/100
Cena – około 170zł za butelkę 0,7 choć czasami udaje się znaleźć taniej. Zdecydowanie warta swojej ceny nawet dla tych, których nie są pewni co do cięższych smaków.
Komentarze
O destylarni
Destylarnia Ardbeg
Destylarnia Ardbeg mieści się na na wyspie Islay na zachód od miasta – Glasgow. Jest jest jedną z 8 czynnych destylarni na tej niedużej wyspie i współtworzy 1 z 6 głównych regionów produkcji whisky w kraju. Sąsiaduje z destylarniami Laphroaig i Lagavulin na południowym wybrzeżu. O tym, że whisky z Islay są wyjątkowe nie trzeba specjalnie pisać. […]