#3 Glenfiddich 21yo Reserva Rum Cask Finish
Do tej pory nie było mi dane spróbować wielu whisky z beczek po rumie. Nie są one tak popularne, jak te po sherry czy po porto i mało, która destylarnia się na nie, w ogóle decyduje. Wyzwania podjął się Glenfiddich i używa kubańskie beczki po rumie firmy Cancti. Są one wykorzystywane do dość wiekowej i przede wszystkim stałej serii 21-latek.
Na przestrzeni lat ulegała zmianie nazwa produktu. Pierwszy termin „Havana Reserva” została usunięta z powodu obaw amerykańskiej klienteli. Stany Zjednoczone bardzo długo prowadziły mocno restrykcyjne embargo na produkty kubańskie i produkt słabo się sprzedawał. Kolejna nazwa „Gran Reserva” też nie przetrwała próby czasu. Obecnie najnowsza edycja Glenfiddich 21-years-old Reserva Rum Cask Finisch ze zdjęcia, weszła już na rynek brytyjski i duty free. W porównaniu do początkowej edycji został również zmieniony woltaż alkoholu z 40% na 43,2%.
W zapachu kawa dalej wyczuwalne przejrzałe banany i palony cukier. W smaku najbliżej mu do korzennego, zdecydowanie natomiast cięższa niż podstawowe wersje Glenfiddich. Mocno wyczuwalna dębowa beczka, na języku pozostaje sporo taniny. W tle unosi się gorzka czekolada. Krótki lekko dymny finisz.
Cena jak za 21-latkę nie odstrasza, 600-700 zł za 0,7 przy popularniejszych maltach klasuje ją raczej jako tą tańszą. Niestety, jeśli chodzi o smak, oczekiwałem już znacznie więcej. Glenfiddich 21-years-old niczym mnie nie porwał ani nie zaskoczył. Przy kombinacji tak znanej marki, wieku i beczki po rumie można było spodziewać się czegoś więcej. Na tą chwilę jest to obecnie najgorszy rum cask finish, jaki miałem możliwość próbować. Dla niecierpliwych śmiało natomiast mogę polecić Balvenie 14-years-old Caribbean Cask, którą również niebawem opiszę.
Moja ocena: 82/100
Cena: – 600-700zł, tylko ze względu na wiek jestem w stanie się zgodzić.