#4 Glenlivet 15yo French Oak Reserve
Ostatnio miałem przyjemność spróbować Glenlivet 15-years-old French Oak Reserve. Wcześniej degustowałem kilka wypustów z tej destylarni i nie spodziewałem się, że jest jeszcze w stanie mnie czymś zaskoczyć. Ta whisky w wieku 12 lat nie różni się niczym od Glenlivet 12-years-old. To, co ją wyróżnia to ostatnie trzy lata leżakowania. Na ten okres 30-35% alkoholu trafia do francuskiego dębu Quercus petraea z Limousin. Ten rodzaj dębu nie jest popularnym drewnem dla whisky. Standardowo jest on wykorzystywany do leżakowania koniaków. W świecie whisky będzie to zatem połączenie dość rzadko spotykane i wyjątkowe.
Dąb francuski porównując go do innych, wyróżnia się tym, że jest znacznie twardszy. Jego słoje drewna są gęstsze. Przekłada się to na utrudnienia przy obróbce. Dąb jest mniej wydajniejszy i droższy. Alkohol z twardej beczki zbiera natomiast mniej tanin i aromatów z drewna, co już widocznie przekłada się na smak. Dzięki tym cechom dąb francuski uznawany jest za szlachetniejszy.
Warto w tym miejscu wspomnieć o terminologii nazw whisky. Przy Glenlivet 15-years-old w nazwie występuje Reserve, to określenie pojawia się przy whisky, które tylko w pewnym procencie była w innej beczce. Nazwa Finish może natomiast pojawić się tylko w momencie, kiedy cała whisky dojrzewała w danej beczce. Ten zapis prawny pojawił się w 2004 roku. Wcześniejsze edycje French Oak jeszcze w wydaniu 12-letnim będą zatem z dopiskiem Finished.
W zapachu bardzo delikatna i gładka. Czuć nutę karmelu i miodu. Na języku jest nieco zadziorna a na czubku języka pikantniejsza. W smaku, już silniej znów wyczuwalny jest karmel i miód. Pojawiają się nuty korzenne i owoce leśne. Finisz orzechowy i krótki.
Po wycofaniu Glenlivet 12-years-old ten 15-letni stał się najbardziej powszechnym wśród Glenlivetów z oznaczonym wiekiem. Jest to bardzo porządna propozycja za rozsądne pieniądze. Jednocześnie nie jest to produkt, który mógłbym uznać za podręcznikowego przedstawiciela marki. Dość znacznie odbiega on od głównych aromatów tej destylarni. Znakomicie natomiast wpisuje się do coraz popularniejszego trendu finiszowania w różnych rodzajach beczek. Takie zabiegi stale rozszerzają ofertę każdej marki.
Ocena wg serwisu whiskybase: 81,7/100 wśród 250 oceniających użytkowników
Ocena wg Jim Murray’a: 95/100 (jedna z najwyższych)
Moja ocena: 86/100
Cena – około 170zł za butelkę 0,7. Poleciłbym zarówno fanom, jak i przeciwnikom Glenliveta. Whisky jest bowiem jedyna w swoim rodzaju i nie można jej oceniać przez pryzmat całej marki.