#50 Arran Sauternes Cask Finish
Przy opisie Arran Lochranza Reserve wspomniałem już o mnogości różnych wykończeń w tej destylarni. Jedne z nich wykonuje się w beczkach po winie Sauternes. Whisky przez pierwsze osiem lat leżakowane jest tradycyjnie, w beczkach z dębu. Finiszuje natomiast w słodkim likierowanym winie z regionu Bordeux w południowej Francji. Sauternes wytwarzane jest z późno zbieranych gron ze szczepów Semillon i Sauvignon blanc. Takie wykończenie nadaje whisky miodowej słodyczy. Podobne rozwiązanie zostało zastosowane przy produkcji Glenmorangie 12 yo Nectar D’Or. Jej fani mają tutaj szanse znalezienia wielu podobieństw.
Whisky została rozlana z imponującą mocą 50%. Cieszy fakt, że nie została przefiltrowana na zimno, tylko w tradycyjny, stary sposób. Nie jest również barwiona sztucznym karmelem, także mamy tutaj do czynienia z naturalną barwą alkoholu.
W zapachu bardzo aromatyczna. Wyczuwalne jabłka, gruszki i banany. Dalej wanilia i likier czekoladowy. Bardzo słodka, coś pomiędzy creme brulee a panna cotta. W tle marcepan i cukier trzcinowy. Dają się również poznać dojrzałe winogrona. Naprawdę spotkamy się tutaj z mnogością różnych zapachów. W smaku bardzo słodka, dominują miód i cytrusy. Imponuje charakterem. Władcza. Gęsta. Jest intensywna, ale nie przez moc alkoholu, bo jego w zasadzie nie czuć. Zbalansowana. Babcina szarlotka. W tle znów marcepan. Finisz średnio długi, ciut pieprzny. Odrobinę miodowy. Ogólnie wypadł najsłabiej, ale to przez to, że miał silną konkurencję.
Na chwilę obecną to najlepszy single malt z destylarni Arran, z jakim się zetknąłem. Już wkrótce opisze stąd dwa kolejne wypusty, które oceniam jednak już trochę niżej. Tutaj za cenę 200 złotych otrzymujemy godny polecenia produkt lub inaczej — kawałek nieba w gębie. 🙂
Ocena wg serwisu whiskybase: 82,9/100 wśród 52 oceniających użytkowników
Moja ocena: 84/100